Mimo że mecz zakończył się bezbramkowym remisem kibice nie mieli powodów by narzekać. Inicjatywa należała do gości, którzy starali się narzucić swój styl gry, posiadał optyczną przewagę i częściej utrzymywali się przy piłce. Nie oznacza to, że Orla skupiała się wyłącznie na pilnowaniu dostępu do własnej bramki. - Szczerze gdyby przed meczem zaproponowano nam remis, to byśmy się nie targowali i kupiliśmy go w ciemno. Po spotkaniu jednak nieskromnie powiem, że czujemy niedosyt - stwierdził Andrzej Wójcik, szkoleniowiec klubu z Wąsosza. - Stworzyliśmy sobie cztery może nie stuprocentowe, ale na pewno klarowne okazje do zdobycia gola. Szkoda, bo za każdym razem czegoś brakowało. Najważniejsze jest to, że drużyna zobaczyła, że dzięki zaangażowaniu, zdyscyplinowaniu i realizowaniu założeń taktycznych może osiągać fajne wyniki. Potencjał jest duży. Po słabszym meczu w Jeleniej Górze udało nam się zrehabilitować - kontynuował trener Orli. Okazje do pokonania Słowika mieli Tkacz oraz Kobyliński, ale golkiper drużyny ze Strzegomia ostatecznie zachował czyste konto.
ORLA WĄSOSZ - AKS STRZEGOM 0:0
Sędziowali: Marcin Frączek jako główny oraz Piotr Szczyrbaty i Paweł Andrasz (Legnica).
Widzów: 150.
ORLA: Wójcik - Kobyliński (82 Tas), Tupiec (65 Stettler), Tkacz, Kędziora (90 Jakowicz), Koroś, Wielgórka (59 Sobieraj), Pukała, Makieła, Bojanowski (77 Kopeć), Birk.
AKS: Słowik - Shevchenko, Migalski (68 Krupnik), Sadowski (68 Szerszeń), Chrapek, Domaradzki, Durajczyk, Emeka (77 Shkvarlo), Kokoszka, Morawski, Zieliński.
(GB)
Źródło: https://jg24.pl/
...